niedziela, 23 października 2011

Asunción, Guns n' Roses

 W ubiegły weekend udałam się na podbijanie stolicy Paragwaju-Asunción. No cóż tak czy inaczej cel był tylko jedny- koncert zespołu Guns n' Roses. Muszę przyznać, że mi się podobało, chociaż nie zapałałam jakąś szczególną miłością do tego państwa, może dlatego, że nie miałam okazji tak naprawdę nic zobaczyć? A szkoda...

W tygodniu jak to w tygodniu chodziłam sobie do szkoły, śpiąc na mniej interesujących lekcjach, tudzież starając się zrozumieć coś na lekcjach gdzie nauczyciele mówią w miarę wolno xD

W piątek bodajże byłam z Anną na zakupach, chociaż i tak naszym głównym celem było zjedzenie truskawek w gorącej czekoladzie:) No przepraszam bardzo kupiłyśmy jeszcze prezent Jose, bo ma urodziny wkrótce. 16. Odnoszę wrażenie, że jestem stara i wszyscy, których poznaję są z rocznika '95. Tu pozdrawiam moją przyszłą klasę xD

Wczoraj byłam na churrasco z Interactem. Nie będę komentować tego, że ostatecznie wylądowałam w basenie, dobrze, że mi chociaż buty pozwolili ściągnąć:) No i ktoś tam miał urodziny to tort przyniósł. W sumie nie wiem kto. I nie pamiętam wszystkich imion. Poza tym po raz pierwszy tu spotkałam się z tym, że ktoś się mnie zapytała jak mam na imię. To było miłe. Zazwyczaj pytają się kogoś innego, albo po prostu wiedzą.

Apropo ostatnio w szkole mówię tam takiemu chlopakowi cześć, a on po portugalsku mówi, że ja się do niego odezwałam. Nie wziął tylko pod uwage tego, że ja rozumiem xD Także potem było dużo śmiechu.

Chociaż i tak nic nie pobije tego jak Leticia zaczęła wymieniać języki jakimi ludzie mówią w klasie i doszła do polskiego i ktoś się pyta: ale czekaj kto tu mówi po polsku? Myślałam , że umrę ze śmiechu. Chyba niektórzy myślą że ja to tylko angielskim władam.

A mój polski rocznik miał pólmetek. Mam nadzieję, że się dobrze bawiliście. Jeszcze nie obczaiłam czy oni tu mają coś takiego:P

Za to wczoraj i  dziś cała Brazylia pisała jakieś testy: podział tak jak my mamy w gimnazjum, ale nie wiem czemu to do końca służy, bo i tak piszą odrębne egzaminy na studia. Swoją drogą to jest normalne u nich, ze piszą testy w niedziele...

W ogóle to ciepło strasznie się robi. I zmieniliśmy czas teraz mam tylko 4 godziny różnicy z Polską. Dzisiaj mnie host ojciec poinformował, że najlepszym polskim piłkarzem jest Lato. ja się tam nie znam, to powiedziałam, że nie wiem:)

Końcem listopada zmieniam rodzinę i przeprowadzam się na drugi koniec miasta, ale ponoć do fajnej dzielnicy. Nie skometnuje faktu, że trzeciej rodziny dalej nie znam...
A ostatnio byłam na zebraniu Rotary i nikt mnie nie poinformował, że się trzeba ładnie ubrać. Dobrze,że nie poszłam  w krótkich spodenkach xD

A mój nauczyciel portugalskiego powiedział mi, że przyprowadzi na zajęcia chłopczyka, którego babci nauczyła polskiego, żebyśmy sobie porozmawiali. Fajnie będzie. Chociaż odnoszę wrażenie, że mam coraz większe trudności z mówieniem po polsku.

A i najważniejsze! Ostatnio miałam sen angielsko-portugalski!!! Jestem z siebie normalnie dumna!:)

Trochę chaotyczny ten post, ale moje życie tu też jest trochę chaotyczne, bo nikt mi nie raczy powiedzieć dzień wcześniej co robimy jutro i o wszystkim dowiaduję się na końcu, ale nie tylko ja tak mam. Zresztą co tam, Brazylia, oni są wyluzowani:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz