poniedziałek, 29 sierpnia 2011

♥ Cataratas do Iguaçu ♥

Dzisiaj mija dokładnie rok od momentu, gdy pierwszy raz przekroczyłam próg Radosnej. Ta takie...no nie wiem jakie.
Się mi zebrało na wspomnienia:)


Byłam wczoraj na wodospadach!!! Na prawdę warto tu było przyjechać choćby po to, żeby je zobaczyć na żywo.




Widok zapierający dech w piersi. Liczę na to, że odwiedzę je jeszcze parę razy. Pewnie jak będziemy mieć orientation camp z innym wymieńcami.


Dzisiaj doszłam do wniosku, że najbardziej denerwującą rzeczą w Brazylii są spóźniający ludzie. Spotkanie miało się zacząć o 17.30, więc koło 17.45 wyszłyśmy  z domu, na miejscu byłyśmy pięć minut później i co? I tak nie było wszystkich ludzi... Poza tym progi zwalniające. Ja się cieszę, że drogi nie są dziurawe, ale mogło by się obyć  bez nich przed KAŻDYM skrzyżowaniem...

I klimatyzacja...Ogrzewania nie mają, ale klimatyzacja jest wszędzie. I nie wiadomo jak się ubrać, bo wychodzisz z domu i jest 30 stopni, a w szkole 20 i można zamarznąć...
Ale podoba mi się to, że jak rano wstaję to pierwszy raz od niepamiętnych czasów jest mi ciepło i nie trzęsę się z zimna:)

1 komentarz: